Najpierw ukradł tablice, a potem paliwo
Policjanci z komisariatu w Lesznowoli zatrzymali 34-letniego Roberta K. Mężczyzna zatankował paliwo na kwotę ponad 260 złotych i chciał odjechać, ze stacji. Skutecznie mu w tym przeszkodził personel i błyskawiczna interwencja funkcjonariuszy. Na stację przyjechał oplem na skradzionych wcześniej tablicach. Policjanci ustalają czy nie łamał on prawa także w innych stacjach benzynowych.
Późnym wieczorem na stację benzynową w Łazach przyjechał oplem Robert K. zatankować paliwo. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna nie płacąc za paliwo, chciał odjechać ze stacji. Miał pecha, akurat w pobliżu byli pracownicy, którzy przeszkodzili mu w ucieczce i wezwali policję. Funkcjonariusze z komisariatu w Lesznowoli, akurat patrolowali ten rejon i błyskawicznie pojawili się na miejscu.
Z ustaleń policjantów wynika, że 34-latek zaplanował kradzież paliwa. Godzinę wcześniej skradł na terenie Warszawy tablice rejestracyjne, które nałożył na swoje i tak przygotowany podjechał na stację benzynową aby zatankować auto. Policjanci ustalają czy zatrzymany nie ma na swoim koncie kradzieży z innych stacji benzynowych. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
hkk