Piją i jeżdżą
Nie maleje liczba nietrzeźwych użytkowników ruchu drogowego na drogach powiatu. Wczoraj w ciągu kilku godzin policjanci z drogówki zatrzymali trzech nietrzeźwych rowerzystów i motorowerzystę. Mężczyźni mieli od 0,6 do 1,7 promila alkoholu w organizmie. Grozi im do roku pozbawienia wolności.
Całkowity brak wyobraźni kieruje tymi, którzy po wypiciu alkoholu wsiadają za kierownicę pojazdów lub na rower. Czyniąc tak, nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jakie wynikają z takiego zachowania. Jeżdżą slalomem, bez świateł, ale za to promilami.
Mimo wielu policyjnych apeli do kierowców i rowerzystów, funkcjonariusze nadal zatrzymują nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego. Nietrzeźwi kierowcy i rowerzyści stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych użytkowników dróg. Pamiętajmy, pijani kierowcy i rowerzyści w konfrontacji z poruszającymi się prawidłowo uczestnikami ruchu drogowego, mogą być przyczyną tragicznych w skutkach wypadków drogowych.
Każda osoba siadająca za kierownicę pojazdu, czy na rower pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka stanowi zagrożenie dla siebie oraz dla życia i zdrowia innych użytkowników drogi. Tylko wczoraj, w ciągu kilku godzin, piaseczyńscy policjanci zatrzymali trzech nietrzeźwych rowerzystów.
Pierwszy wpadł Krzysztof P., na ulicy Głównej w Nowym Prażmowie zatrzymany przez funkcjonariuszy z drogówki. Badanie alkomatem wykazało prawie 0,6 promila alkoholu w organizmie mężczyzny.
Godzinę później zatrzymali na ulicy Mszczonowskiej w Świętochowie nietrzeźwego motorowerzystę. Władysław Z. jechał od krawężnika do krawężnika. Badanie alkomatem wykazało 0,7 promila alkoholu w organizmie mężczyzny.
Po upływie kolejnej godziny policjanci z piaseczyńskiej drogówki zatrzymali na ulicy Ryxa w Prażmowie dwóch kolejnych pijanych rowerzystów. Mężczyźni mieli problemy z jazdą po swoim pasie ruchu. Nic dziwnego, Mariusz Z. miał 1,7 promila , a Paweł R. miał 0,8 promila alkoholu w organizmie.
Zatrzymani będą odpowiadać za jazdę w stanie nietrzeźwości, grozi im do roku pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.
hkk