Kompletnie pijany woźnica
2,6 promila alkoholu we krwi miał woźnica, który jechał ulicami Konstancina-Jeziorny. Według świadków, łamał przepisy ruchu drogowego, co chwila wyjeżdżał na środek ulicy. Policjanci zatrzymali 46-letniego Władysława M. Woźnica nie dość, że był pijany, to jechał uszkodzonym wozem w którym był złamany dyszel.
Była 12.15 gdy ulicą Od Lasu jechał wozem konnym pewien mężczyzna. Jak wynika z relacji innych kierowców, mężczyzna łamał przepisy ruchu drogowego, co chwila wyjeżdżał na środek ulicy. Sposób jazdy woźnicy zmuszał innych użytkowników drogi do ucieczki na pobocze aby nie doprowadzić do wypadku czy kolizji.
Na szczęście informacja o pijanym woźnicy dotarła bardzo szybko do policjantów z komisariatu w Konstancinie-Jeziornie. Gdy funkcjonariusze dojechali na miejsce, też mieli problemy aby wyprzedzić i zatrzymać jadący od krawężnika do krawężnika zaprzęg konny. Woźnica był bardzo zdziwiony obecnością funkcjonariuszy, którzy przerwali mu drogę powrotną do domu.
Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to 46-letni Władysław M. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,6 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna nie dość, że był pijany, to jechał uszkodzonym wozem w którym był złamany dyszel. Teraz za swoje wyczyny będzie odpowiadał przed sądem.