Zabrakło rozsądku...dopisało szczęście
Od kilku lat trwa ogólnopolska kampania zainicjowana przez Polskie Koleje Państwowe pod nazwą „Bezpieczny przejazd – Zatrzymaj się i żyj” akcja ta ukierunkowana jest na bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych. Niestety dla wielu jej przesłanie dociera zbyt późno.
Tak było i tym razem, w minioną sobotę w miejscowości Komorniki pod Tarczynem kierujący oplem 29- letni mężczyzna wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg towarowy jadący w kierunku Skierniewic. Podjeżdżając do niestrzeżonego przejazdu nie zastosował się do znajdującego się w tym miejscu znaku „stop”. Jak sam później stwierdził; sądził, że zdąży jeszcze przejechać. Nie zdążył rozpędzony skład uderzył w samochód, odrzucając go na pobocze.
Mężczyzna może mówić wielkim szczęściu. Z tego zdarzenia wyszedł z życiem i bez obrażeń. Można było tego uniknąć, bo wystarczyło, by kierowca zastosował się do znaków drogowych i nie przejeżdżał tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Policjanci z wydziału ruchu drogowego w Piasecznie, ukarali 29- latka 300 złotowym mandatem karnym. Jednak to nie koniec. Przedstawiciele kolei wobec sprawcy zdarzenia wystąpią o odszkodowanie między innymi za straty wynikające z opóźnień i przerw w kursowaniu pociągów.
Policjanci przypominają, że choć wypadki drogowe z udziałem pociągu nie zajmują dominującej pozycji w statystykach zdarzeń na drogach, jednak charakteryzują się z reguły bardzo tragicznymi skutkami.
Pociąg to masa rzędu kilkuset ton, a jego droga hamowania nawet przy niewielkich prędkościach jest kilkunastokrotnie dłuższa niż zwykłego samochodu. Wypadki na torach są przede wszystkim skutkiem niewłaściwego zachowania się kierowców samochodów tak jak w tym przypadku w miejscowości Komorniki. Wielu tych zdarzeń można byłoby uniknąć, gdyby górę wzięła rozwaga i wyobraźnia.
js